wtorek, 30 września 2014

Pozyskiwanie wody w klimacie umiarkowanym

W Polsce występuje wiele źródeł wody.
Polska leży w klimacie umiarkowanym i dzisiaj skupimy się na pozyskiwaniu wody w tym właśnie rejonie świata.
Każdy z nas zapewne bywał w lesie i nie raz zaobserwował wodę w postaci kałuży, bagna, jeziora czy strumienia. Oczywiście takiej wody nie powinno się pić bez przegotowania czy chociaż przefiltrowania (najlepiej najpierw przefiltrować a potem przegotować).
Jednak bliżej poznając las jesteśmy w stanie znaleźć źródła wody zdatnej do picia.
  •  Bardzo prostym sposobem jest zbieranie deszczówki wystarczy nam do tego jakieś poncho, torba plastikowa czy liście. Wystarczy skierować deszcz do naczynia. Aby to zrobić trzeba rozciąć plastikową torbę by jak największy strumień deszczu na nią padał i jej koniec skierować do naczynia, by woda tam spływała. Ja zazwyczaj używam kubka i poncho połączonych w następujący sposób:
Rozwieszam poncho na jak największej powierzchni z kapturem do dołu.
W kapturze przywiązuje (szczelnie) kubek.

I zbieram wodę.
 Niestety wadą takiego rozwiązania jest nie zawsze występujący deszcz.
  •  Innym fajnym sposobem pozyskania wody, który prawie zawsze jest skuteczny, jest torebka transpiracyjna.


Aby ją stworzyć wystarczy nam worek foliowy najlepiej czarny (gdyż pochłania promienie świetlne przyśpieszając proces parowania wody z liści). Gałąź, najlepiej z dużą ilością liści, wkładamy do worka, zawiązujemy jego koniec na gałęzi i obciążamy jeden róg worka by w nim zbierała się woda.
Niestety ta metoda jest bardzo czasochłonna i przywiązuje nas do jednego miejsca. Często jeżeli wiem, że gdzieś będę siedział dłużej, wkładam do środka przewód od kroplówki i stosuje go jako słomkę. Dzięki temu zabiegowi torebka nie jest jednorazowa i mogę jej używać przez dłuższy czas.
  • Inna metodą polegającą na tym samym zjawisku ale zapewniającą nam mobilność jest torebka roślinna. Po prostu do worka wkładamy zielone liście i go zawiązujemy. Tak przygotowany worek przymocowujemy do plecaka i w czasie marszu woda z tych liści będzie parować osadzając się na torbie foliowej. Tak pozyskana woda nadaje się bezpośrednio do picia.
  • Kolejnym sposobem jest destylator słoneczny. Polega on też na zjawisku parowania wody tylko tym razem z ziemi. Wystarczy wykopać dół wstawić do niego naczynie i przykryć folią. Nad naczyniem trzeba położyć obciążenie by woda skapywała do naczynia. Do dołu można jeszcze włożyć ścięte gałęzie by uzyskać więcej wody.
Jak na razie zaprezentowałem możliwości pozyskania wody zdatnej do picia w lato, natomiast w zimę jest to o wiele łatwiejsze wystarczy znaleźć śnieg odgarnąć górną warstwę i wsadzić go do naczynia. Później wystarczy podgrzać śnieg lub wsadzić go na chwilę pod kurtkę.

niedziela, 14 września 2014

KONKURS


Do wygrania jest "PODRĘCZNIK PRZETRWANIA DLA SIŁ SPECJALNYCH" napisany prze CHRIS'a McNAB.



A teraz sposób osiągnięcia tej nagrody (przepraszam ale nie jest dla wszystkich, lecz przyświeca temu szczytny cel):
1. Trzeba polubić nasza stronę Ursus- Polish Survival Group.
2. Trzeba udostępnić ten post na swojej tablicy (post).
3. Oraz oddać krew w jakiejkolwiek stacji krwiodawstwa i w wiadomości do nas przesłać zdjęcie zaświadczenia o oddaniu krwi.

Akcja trwa do końca roku 2014
1 stycznia 2015 zostanie wylosowana jedna osoba która dostanie tę książkę.

sobota, 13 września 2014

Kuchenka Ekspedycyjna mod.04 ver. 2.0.

Po pierwszym poście nadszedł czas na kolejny, dzisiaj zrobimy małą recenzję kuchenki ekspedycyjnej mod.04 ver.2.0 od SurvivalTech.

Kuchenka Ekspedycyjna mod.04 ver. 2.0.




Tak więc zacznijmy od parametrów. Waga kuchenki to jedyne 249g, zrobiona jest ze stalowej blachy o grubości 0,7mm, wymiary jednego boku kuchenki to 149x107mm.



Składa się z pięciu blaszek: 3 takich samych ścianek bocznych, ścianki przedniej z otworem na dokładanie paliwa i dna zaczepianego na bocznych ściankach. Ostatnio producent do każdej kuchenki dołącza pokrowiec (niestety ja kupowałem jeszcze bez pokrowca ten po prawej został zrobiony przeze mnie w 4 minuty).
















Tak wygląda już złożona kuchenka.



A teraz czas na kilka słów o tej maleńkiej kuchence.
Jest bardzo kompaktowa, nosić można ją w prawie każdej kieszeni. Nosiłem w spodniach, kieszeniach dopinanych do pasa czy nerkach. Dzięki jej małym wymiarom i wadze można nosić ją wszędzie. Nawet przy silnym wietrze można łatwo ją rozpalić. Dziurki są zrobione tak, że nawet silny wiatr nie zdmuchnie nam rozpalającego płomienia. Jedyne co mi w niej przeszkadza to za mały otwór z przodu więc trzeba palić dość małymi gałązkami lub większe wrzucać od góry. Pół litrowy kubek wody doprowadziłem do wrzenia już w 10min. Trzeba też wspomnieć o jej wytrzymałości ustawiona odpowiednio, na w miarę płaskim terenie wytrzymała nawet jak na niej stanąłem. Więc mimo małej wagi i wielu otworów jest bardzo wytrzymała.
Dodatkowym atutem tej kuchenki są otwory w "nóżkach", bardzo ułatwiają one przenoszenie rozpalonej kuchenki czy też wysypanie z niej żaru by rozpalić ognisko (wystarczy włożyć dwa kijki do dziurek).

Tak więc reasumując bardzo polecam tę kuchenkę mimo troszkę małego otworu przedniego. Jest bardzo ważną częścią mojego leśnego EDC, która nawet w mokre i wietrzne dni pozwala łatwiej rozpalić ten upragniony ogień. Wydawać by się mogło, że 65 zł za taką kuchenkę to dużo ale uważam, że jest warta swojej ceny i każdy powinien mieć taką kuchenkę.

środa, 10 września 2014

Improwizowanie- podstawa survivalu

Witajcie, w końcu nadszedł czas na stworzenie bloga i pierwszy post.

Dzisiaj poruszymy tak ważną kwestię jak improwizacja. Według mnie improwizacja jest najbardziej pożądaną umiejętnością survivalowców, ale zacznijmy od początku. Co oznacza to słowo? Słownik języka polskiego PWN mówi, że improwizacja to:

"1. wykonywanie czegoś, np. utworu muzycznego, bez przygotowania; też: rzecz tak powstała i wykonana
2. działania podejmowane bez przygotowania i planu; też: rezultat takich działań". 
 
Dobra definicja definicja, ale czym tak naprawdę ona jest w praktyce?
Otóż jest to umiejętność dostosowania dostępnych przedmiotów do potrzeb, radzenia sobie w sytuacjach do których nie jesteśmy gotowi.
Improwizacja- czyli jak oszczędzać

Na przykład będąc narażonym na atak dzikich zwierząt, zrobienie sobie improwizowanej broni. Wiadomo nóż to broń i zazwyczaj każdy z nas ma co najmniej jedno ostrze przy sobie, ale zdarzają się też sytuacje gdy nawet noża braknie. Co wtedy? Otóż trzeba pomyśleć co mamy czego możemy użyć jako broni. Mając kawałek linki i  jakiś kamień można zrobić dzidę z grotem. Natomiast gdy nie mamy nawet tego można rozpalić ogień i opalić kawałek ułamanego kija i naostrzyć o jakiś kamień lub ziemię, lub po prostu zrobić z niego pałkę. Zawsze to jakaś broń, która pomoże nam przetrwać.

Oczywiście ta umiejętność nie jest potrzebna tylko w takich ekstremalnych przypadkach ale też codziennie.
Ostatnio będąc na biwaku w lesie zapomniałem hamaka, na którym zamierzałem spać. I w takiej sytuacji pojawia się pytanie: Co mogę zrobić by się wyspać? Pierwsza myśl jaka mnie napotkała to posłanie z iglastych gałązek. Ale po co niszczyć przyrodę ja wykorzystam to tylko raz przez dwie noce a taka gałązka rosła dwa lata, po za tym strasznie upierdliwe jest zbieranie świerkowych gałązek. Tak więc myslałem dalej aż zauważyłem, że posiadam plandekę i poncho. Z plandeki i linki zrobiłem improwizowany hamak, a z poncho dach by deszcz na mnie nie padał.

Czemu improwizacja jest taka ważna?
Ponieważ ułatwia ci życie, czasami ci je uratuje czy tez po prostu pozwoli zaoszczędzić pieniądze.

Jak improwizacja ma ci pomóc w zaoszczędzaniu pieniędzy?
To proste, gdy kupisz przedmiot przystosowany do czegoś (głównie związanego z survivalem i turystyką) jest on drogi. Natomiast gdy kupisz przedmiot i włożysz trochę pracy by go dostosować do twoich oczekiwań zaoszczędzisz pieniądze.

Ja na przykład kupiłem sobie butelkę Nalgene (temat na zupełnie inny post), to firmowe kubki pasujące do niej ze składanymi rączkami i innymi bajerami kosztowały od 80 do 300zł (a niektórzy producenci zmienili wymiary swoich produktów tak, że potrafiły być za wąskie o 1 mm). Ja postanowiłem zaimprowizować i przystosować najtańszy kubek nierdzewny kupiony w hipermarkecie za 4,99zł.